Wiosna w pełni. Niewiele mieliśmy czasu aby dzielić się naszymi podbojami ponieważ kwiecień był miesiącem pt. "zapalenie górnych dróg oddechowych". I jak to zwykle bywa chorowali wszyscy gęsiego. Chwilkę przed świętami udało nam się na szczęście doprowadzić do porządku.
Przede wszystkim - znowu śpimy !
Sara podbija świat w dalszym ciągu :), a ponieważ kiedyś ominęła etap rozwoju w którym dzieci badają wszystko co znajdą na swojej drodze swoją buzią - teraz nadrabia. I jak wcześniej sporadycznie wkładała coś do buźki tak sytuacja odwróciła się o 180 stopni i w buzi ląduje wszystko. Na szczęście opanowała też jak pozbyć się zawartości i gdy jakiś przedmiot nie ma walorów smakowych odpowiadających gustowi Sary zostaje wypluty. Ma to jednak i dobre strony (poza świeżo nabytą umiejętnością wypluwania) coraz lepiej idzie nam samodzielne jedzenie. Z chlebkiem i wszystkim co da się pokroić w kostkę i zjeść rączkami radzi sobie doskonale. Zdarza się nawet, że łyżeczką trafi do buzi :). Jak widać żadnego etapu rozwoju nie można pominąć i wszystkie umiejętności do czegoś się przydają :D
W miarę możliwości doskonalimy też poruszanie się samodzielne poza domem :)
Cieszymy się wiosną i energią do działania którą daje nam słoneczko :)
(wiosenny motyl w wykonaniu Natalki i taty)