poniedziałek, 20 lipca 2015

Fontanny :)

Za nami ciężki miesiąc. Sara niespokojna, szalejąca i z huśtawkami nastroju. Demolująca wszystko co tylko znajdzie się w zasięgu rąk. Niestety. Mamy dobre okresy, mamy też złe. Mogę zwalić trochę na pogodę, Sara źle znosi nagłe zmiany temperatur i ciśnienia. Raz upał dla niej nie do wytrzymania, raz deszcz i chłodno. Nic to, przeżyjemy jakoś ten cięższy dla nas czas - w końcu to nie nasz pierwszy i nie ostatni.

A żeby nam się nie nudziło i żeby upały nie były tak męczące odwiedzamy ostatnio fontanny dla dzieci przy pobliskim jeziorze. Są jak lekarstwo dla nas i dla dziewczynek. Cudnie chłodzą a Sarze zapewniają olbrzymią dawkę bodźców niczym najlepsza terapia SI pod słońcem :D

Na początku mały stres.


Potem, powoli, nieśmiało pojawia się uśmiech :)


Jak to fajnie stopy masuje !


Teraz druga stopa :) 


O ! A to się da zatkać piętką  



Kurczę chyba to zdeptałam, gdzie ta woda???


Jest woda z powrotem! uffffff ,a teraz masaż dłoni :)


No i oczywiście trzeba by jakoś złapać tą wodę.


No i wyczyn roku  - bieg pod tęczą. Tata obok w asyście, nieco mokry ale jaki zadowolony ;)

No to lecimy !



I uśmiech zwycięstwa !



Ale wiesz co mamo? O tu, na głowę mi się lało ale przebiegłam!




2 komentarze: