Malowanie i rysowanie nigdy nie było mocną stroną Sary. Nie lubi po prostu rysować.
Natalka - przeciwnie, zaczyna dzień od rysownia i na rysowaniu kończy.
Od czasu do czasu próbuję Saruńkę namówić na potrzymanie chociaż pędzelka lub kredki w rączce. Jest to dla niej trudne a na dodatek nie nadąża wzrokiem za tym co rysuje. Ponadto Sara jeszcze nie identyfikuje narysowanego przedmiotu z przedmiotem rzeczywistym - obrazki są dla niej totalną abstrakcją. Za to uwielbia malować swoje rączki farbami i odbijać je na papierze :D.
Brawo dziewczyny. Piękne obrazy Wam wyszły :)
OdpowiedzUsuńU mnie na razie z tym cisza. Starsza nie bardzo chętna do rysowania. Młodsza dopiero zaczyna łapać do czego służy kredka. Ale jeszcze nie interesuje ja to zbytnio. One tak grzecznie siedzą i sobie malują?
OdpowiedzUsuńNo tak sobie siedzą i malują, ja pomagam Saruni bo samodzielnie pięknie dyryguje pędzelkiem zamiast malować :) a Natalka jakby się z kredkami urodziła :-D - po tatusiu odziedziczyła :)
OdpowiedzUsuń